domenica 5 gennaio 2014

Maleńczuk - Synu (Figlio)


Figlio, devo parlarti
Questa volta però parleremo
Davvero, e non così come sempre
Lasciamo appeso il cavo del ferro da stiro
So che era diversamente tra di noi
Il curatore veniva spesso con i pulotti
Ma io ti picchiavo per il tuo bene
Per farti sapere cosa si fa e che non si può fare
Lasciamo questo perché si tratta della vita
della tua vita figlio, perché tu stia bene
Non come me, voglio che tu viva
Nel lusso, nella lexus, e che io c’arriverò
Prima passa al negozio di alcolici per una bottiglia
Compra per la mia carta d’identità, del padre tuo
So che ho ancora perso le tessere
Prendi il tram, io l’ ho sopravvissuto

Figlio, io ti consiglio bene
Figlio, io ti guiderò
Attraverso la vita con i consigli buoni
Per farti l’uomo e non culo

Ascolta, la saggezza del vivere gratis
Per il primo – lavoro, la cosa fondamentale
L’università buona, poi come il banchiere
Conosci il tuo valore, scegli nelle offerte
vuoi di più di quello che hai
lo stipendio netto di almeno ottomila
laptop e palmtop, la carta senza limiti
sforzati, figliolo, e non mi mettere in imbarazzo
così, come io ho fatto del male a mio padre
contava su di me, poi alla fine ha pure smesso
di parlarmi, ha bevuto fino a morire
neanche non ci penso che tu possa così
deludere i genitori, che ripongono
tutte le speranze in te,  dai, avanti
se non, puoi vedere come finirai:
guarda che ore sono e la madre ancora al lavoro

Figlio, io ti consiglio bene
Figlio, io ti guiderò
Attraverso la vita con i consigli buoni
Per farti l’uomo e non culo
figlio, io ti auguro bene
Figlio, io conto su di te
Perché tu non sia come questo tuo padre
Culo e non ombellico del mondo

Per il secondo – la donna, senza i capelli sulla schien a
Né baffi come la madre – non hai bisogno di una così
Una modella col contratto, la faccia conosciuta dalle copertine di Twój Styl, Elle, Vogue
E tu frequenti quella, Santo Cielo, Elisabetta
Del secondo piano , dalle gambe storte
Generalmente così così, sai come
É buona ancora, ma non per la vita
Per il terzo – casetta fuori città, però vicino
Nei pressi della foresta, con la piscina e col fiume pulito
Col giardino ordinato, perché tu mostri alla figlia
Qualcosa di più della madre zappante vicino alla baracca
Perché nella vita, figlio, si deve pianificare
Vendere caro, comprare a buon prezzo
Fa’ l’affare della vita e sarai ricco
Tutto ciò sono i consigli di tuo padre

Figlio, io ti consiglio bene
Figlio, io ti guiderò
Attraverso la vita con i consigli buoni
Per farti l’uomo e non culo
figlio, io ti auguro bene
Figlio, io conto su di te
Perché tu non sia come questo tuo padre
Culo e non ombellico del mondo

Per il quarto – la macchina Alfa, Mondeo
Con tutti questi gadget
Gli airbag, la climatizzazione, cerchioni in lega grandi
non puoi come me fare il portoghese andando al centro dell'impiego
Neanche non ti multano più
826 c.p.c* – inefficienza
Delle esecuzioni fino all’eternità
Ma ci riuscirai, forse nella politica
Raggiungerai il successo, i genitori saranno fieri
Del deputato e del capo del partito  più grande
Adesso  comunque tuo padre si preoccupa
Perché osservo e vedo che tu non fai nulla
Per facilitare la vita almeno a te  stesso
Almeno sai cosa dire da vecchio
Al figlio, così come mio padre ha detto a me.

Figlio, io ti consiglio bene
Figlio, io ti guiderò
Attraverso la vita con i consigli buoni
Per farti l’uomo e non culo
figlio, io ti auguro bene
Figlio, io conto su di te
Perché tu non sia come questo tuo padre
Culo e non ombellico del mondo

*c.p.c. - codice di procedura civile
Synu, mam z tobą do pogadania
Tym razem jednak porozmawiamy
Naprawdę, a nie tak, jak zawsze
Sznur od żelazka niech wisi na razie
Wiem, że bywało różnie między nami
Często kurator przychodził z psami
Ale ja cię biłem dla twego dobra
Żebyś wiedział, co trzeba, a czego nie można
Zostawmy to, bo chodzi o życie
O twoje synku, by ci było dobrze
Nie tak, jak mnie, chcę, żebyś pożył
W luksusie, lexusie, a ja tego dożył
Najpierw po flachę skocz do nocnego
Kup na mój dowód, ojca swojego
Wiem, jeszcze stary kartki zgubiłem
Czep się tramwaja, ja swoje przeżyłem

Synu, ja ci dobrze radzę
Synu, ja cię poprowadzę
Przez życie dobrymi radami
Byś wyszedł na ludzi, a nie drzwiami

Słuchaj, za darmo mądrość życiowa
Po pierwsze - praca, rzecz podstawowa
Dobra uczelnia, potem za bankiera
Znaj swoją wartość, w ofertach przebieraj
Od tego, co masz chciej jeszcze więcej
Na rękę co najmniej osiem tysięcy
Laptop i palmtop, karta bez limitu
Staraj się, synku i nie zrób mi wstydu
Tak, jak ja zrobiłem krzywdę swemu ojcu
Liczył na mnie, potem przestał w końcu
Się nawet odzywać, na śmierć się zapił
Nawet nie myślę, byś tak potrafił
Zawieść rodziców, co wszelkie nadzieje
Pokładają w tobie, weź się za siebie
Bo inaczej jak skończysz, to możesz zobaczyć
Patrz, która godzina, a matka wciąż w pracy

Synu, ja ci dobrze radzę
Synu, ja cię poprowadzę
Przez życie dobrymi radami
Byś wyszedł na ludzi, a nie drzwiami
Synu, ja ci dobrze życzę
Synu, ja na ciebie liczę
Byś nie był jak ten twój tata
Dupą, a nie pępkiem świata

Po drugie - baba, bez włosów na plecach
Wąsów jak matka - nie takiej ci trzeba
Modelka z kontraktem, twarz znana z okładek
Twojego Stylu, Elle, Vogue'a
A ty się spotykasz z tą bój się Boga
Elą z drugiego, co ma krzywe nogi
Ogólnie jakaś taka, wiesz jaka
Na razie jest dobra, ale nie na lata
Po trzecie - chałupa za miastem, ale blisko
Pod lasem, z basenem i z rzeką czystą
Ogrodem zadbanym, byś pokazał córce
Coś więcej niż matka plewi przy komórce
Bo w życiu, synu, trzeba planować
Sprzedawać drogo, tanio kupować
Zrób biznes życia, a będziesz bogaty
To wszystko rady twojego taty

Synu, ja ci dobrze radzę
Synu, ja cię poprowadzę
Przez życie dobrymi radami
Byś wyszedł na ludzi, a nie drzwiami
Synu, ja ci dobrze życzę
Synu, ja na ciebie liczę
Byś nie był jak ten twój tata
Dupą, a nie pępkiem świata

Po czwarte - bryka Alfa, Mondeo
No, żeby miała te wszystkie bajery
Poduchy, klima, wielkie alusy
Nie możesz tak, jak ja, ciągle autobusem
Jeździć do pośredniaka na gapę
Tobie też pewnie już nie piszą mandatów
826 k.p.c. - bezskuteczność
Egzekucji wszelkich po samą wieczność
Lecz tobie się uda, może w polityce
Osiągniesz sukces, będą dumni rodzice
Z posła i szefa największej partii
Tymczasem jednak twój tata się martwi
Bo z tego, co widzę, to nic nie robisz
By życie ułatwić chociażby sobie
Przynajmniej już wiesz, co na stare lata
Poradzić synowi, tak jak mnie mój tata

Synu, ja ci dobrze radzę
Synu, ja cię poprowadzę
Przez życie dobrymi radami
Byś wyszedł na ludzi, a nie drzwiami
Synu, ja ci dobrze życzę
Synu, ja na ciebie liczę
Byś nie był jak ten twój tata
Dupą, a nie pępkiem świata

[tradotto da Mikołaj Kaczmarek]

1 commento: